Wziąć się za angielski
Wiem, że w Internecie mnóstwo jest teraz informacji o noworocznych postanowieniach i tym, co ludzie mają zamiar zrobić ze swoim życiem w 2015 roku. Pewnie będę się powtarzał, ale co mi tam. Niech inni też wiedzą kim jestem i co mam zamiar zrobić w nadchodzących miesiącach.
Postanowienia wielu osób dotyczą sfery zawodowej i zmiany miejsca pracy. Ja ze swojej pracy jestem zadowolony i nie mam zamiaru jej zmieniać. Od paru lat pracuję jako kierownik sklepu Będzin i jestem dumny jak dobrze sklep prosperuje pod moimi rządami. Moją piętą achillesową, i tym, co najbardziej mnie zasmuca jest fakt, że mimo wielu lat nauki bardzo kiepsko znam język angielski i w ogóle nie potrafię się nim posługiwać. W 2015 roku chciałbym zadbać jakoś o naukę tego języka – albo za pomocą kursu, albo korepetycji. Nie muszę znać angielskiego w stopniu biegłym, ale chciałbym przynajmniej umieć porozmawiać o pogodzie, wymienić się wrażeniami z wakacji czy opowiedzieć co nieco o mojej pracy. Czasem wydaje mi się, że mój syn, który chodzi do trzeciej klasy szkoły podstawowej zna angielski lepiej ode mnie. Na pewno zna więcej słówek, bo co chwila zaskakuje mnie pytaniami: „Tato, wiesz jak jest kredka po angielsku”. Tata oczywiście nie wie.
W następnym roku o tej porze chcę móc powiedzieć, że jak postanowiłem, tak zrobiłem. Zapisałem się na zajęcia języka angielskiego i w końcu jestem w stanie coś w tym języku powiedzieć.
Komentarz