Pierwszy dzień
Podejrzewam, że gdyby zapytać przypadkowo spotkane osoby, to na pewno większość z nich perfekcyjnie pamiętałaby swój pierwszy dzień w pracy. W końcu rozpoczęcie pracy to nie byle co, a początek nowego etapu w swoim życiu – etapu, w którym trzeba zarobić tyle, by móc utrzymać siebie, i nierzadko innych członków swojej rodziny.
Swój pierwszy dzień pracy pamiętam bardzo dokładnie. Było to tuż po zdaniu matury, gdy dzięki znajomościom moich rodziców udało mi się dostać pracę sprzedawcy w Kaliszu. We wszystkie tajniki pracy w handlu, zakres moich obowiązków i przysługujące mi prawa wprowadził mnie kierownik sklepu, w którym pracowałam, kierownik sklepu Kalisz. Z wyglądu przypominał mi on jednego z moich dziadków, dlatego od razu poczułam do kierownika wielką sympatię i zaufanie. Od początku do końca opowiedział mi historię sklepu, oprowadził między półkami i pokazał co gdzie jest. Przedstawił mnie też pozostałym pracownikom sklepu, którymi byli ochroniarz i jeszcze jeden sprzedawca. Sklep był niewielki, a pracy bardzo dużo.
Na koniec pierwszego dnia pracy byłam bardzo zmęczona i obolała. Cały dzień nosiłam towar, układałam na półkach i pilnowałam, by niczego nie zabrakło. Wiedziałam, że czasem stanę na kasie i będę obsługiwała klientów, jednak póki co moje obowiązki dotyczyły głównie zajmowania się towarem. Wtedy jeszcze nie podejrzewałam, że z czasem i ja zostanę kierownikiem w tym sklepie.
Komentarz