Nieciekawe doświadczenie
Gdy przypomnę sobie swoją pierwszą rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko kierownika sklepu w Toruniu to przechodzą mnie ciarki i mam gęsią skórkę. Była to chyba najgorsza rozmowa w moim życiu, która na długie tygodnie odstraszyła mnie od rynku pracy i wstrzymała moje aplikacje na znalezione oferty pracy.
W okresie, w którym poszukiwałam zatrudnienia jako kierownik, kierownik sklepu Toruń, miałam za sobą ponad 7 lat doświadczenia w pracy na stanowisku sprzedawcy i uważałam, że o pracy w sklepie wiem niemal wszystko. Idąc na rozmowę kwalifikacyjną była przekonana, że pójdzie mi świetnie, a jeśli nie otrzymam propozycji zatrudnienia to tylko dlatego, że któryś z członków komisji rekrutacyjnej stwierdzi, że jestem za dobra. Wiem, że taki sposób myślenia był nieco egoistyczny i jednowymiarowy, jednak jako osoba młoda myślałam, że cały świat należy do mnie, a pracodawcy powinni się cieszyć, że mogą pracować właśnie ze mną.
Moje nastawienie do rynku pracy oraz postrzeganie samej siebie jako pracownika idealnego uległo kompletnej zmianie, gdy podczas pierwszej rozmowy kwalifikacyjnej okazało się, że nie do końca jestem specem w branży handlowej. Członkowie komisji rekrutacyjnej wykazali, że moja wiedza jest powierzchowna, a zdobyte doświadczenie jest niepełne i całkowicie nieprzydatne w pracy kierownika sklepu. Z rozmowy wyszłam załamana i bardzo smutna – widziałam, że póki co na pracę kierownika nie mam co liczyć. Okazało się, że nie jestem aż tak świetnym kandydatem, jak mi się wydawało, a moja wiedza wymaga uzupełnienia i rozszerzenia. Byłam zrozpaczona.
Komentarz