Być kierownikiem
Jak tak dalej pójdzie to chyba zdecyduję się aplikować na stanowisko kierownika sklepu w jakimś gdyńskim punkcie sprzedażowym. Wśród moich znajomych ostatnio aż trzy osoby znalazły zatrudnienie na tym stanowisku pracy i póki co słyszę same „ochy” i „achy” na temat pracy kierownika.
Moja koleżanka, Agata, na stanowisko kierownika sklepu odzieżowego trafiła drogą awansu wewnętrznego. Jako sprzedawca w sklepie pracowała ponad 4 lata i w końcu udało jej się awansować na kierownika. Wiem, że od dawna marzyła o tym stanowisku, dlatego nie dziwię się jej, że póki co żyje w takiej euforii, że nie dostrzega żadnych wad kierowniczej pracy. Z tego co opowiadała, dostała niemałą podwyżkę i aktualnie zarabia ponad trzy tysiące złotych miesięcznie. Całkiem nieźle.
Jarek wcześniej pracował jako sprzedawca w sklepie rybnym na obrzeżach Gdyni, a gdy znudziło mu się piastowanie najniższej, sprzedażowej funkcji, postanowił poszukać zatrudnienia jako kierownik sklepu. Mimo braku doświadczenia udało mu się zrobić wrażenie na komisji rekrutacyjnej i teraz pracuje jako kierownik w jakimś sklepie ze sprzętem elektronicznym. Jarek zawsze interesował się tego typu sprawami, dlatego na pewno świetnie sobie poradzi. Z Jarka udało mi się wyciągnąć, że jego miesięczna pensja wynosi 4000 zł brutto.
Ostatni przypadek zatrudnienia na stanowisku kierownika sklepu jest dość zaskakujący, dlatego wszyscy podejrzewają, że Paulina pracę kierownika dostała po znajomości, kierownik sklepu Gdynia. Nie chce nic powiedzieć na temat warunków swojej pracy – ile zarabia, z kim pracuje, czy gdzie dokładnie mieści się jej sklep. Wiemy tylko, że punkt, którym zarządza wiąże się w jakiś sposób z finansami.
Komentarz