Droga do stanowiska kierowniczego
Już jako małe dziecko lubiłam przebywać w sklepie mięsnym, którego właścicielami są moi rodzice. Niewielkie miasteczko, w którym się urodziłam i wychowałam znajduje się w niedużej odległości od Łodzi, dlatego to Łódź była miastem, do którego co tydzień w środę wieczorem jeździłam z ojcem po towar. W miarę jak dorastałam, zabawy w sklep przerodziły się w prawdziwe pomaganie rodzicom w zarządzaniu ich niewielkim biznesem. Wiedziałam, że jako osoby starsze i mądrzejsze ode mnie zasługują czasem na dzień odpoczynku czy kilka godzin wolnych od pracy, dlatego podczas wakacji niemal codziennie stałam za sklepową kasą i obsługiwałam przychodzących klientów. Można powiedzieć, że pracę w sklepie mam we krwi.
Na studia wybrałam się do pobliskiej Łodzi. Ekonomia, mimo że nie związana bezpośrednio z pracą w sklepie, była postawą efektywnego zarządzania biznesem, a jej znajomość pomagała w wielu codziennych sprawach i problemach. Skończywszy studia początkowo rozglądałam się za pracą typowo w ekonomii, jednak los chciał, że jakimś cudem trafiłam do dużego sklepu meblowego, w którym zajmowałam stanowisko telefonicznego doradcy klienta. Z czasem, zostałam przeniesiona do pracy na sklepie, a po trzech latach pracy jako sprzedawca zostałam kierownikiem sklepu, kierownik sklepu Łódź.
Praca kierownika bardzo mi odpowiada, jednak największą radość czerpię z zadowolenia i dumy malującej się na twarzy mojego taty. Wiem, że cieszy się, że jedyna córka poszła w ślady rodziców, pracuje w handlu i do tego została kierownikiem sklepu.
Komentarz