Na stażu
Włocławek jest 120-tysięcznym miastem, w którym mieszkam od urodzenia. Skończywszy szkołę zawodową na kierunku handlowym, od razu, bez wahania, zaczęłam szukać pracy związanej z wykonywanym zawodem. Początkowo było bardzo ciężko znaleźć pracodawcę, który zdecyduje się na zatrudnienie osoby po zawodówce i jakiegokolwiek doświadczenia. Po półrocznych, bezowocnych poszukiwaniach zatrudnienia zdecydowałam się na podjęcie stażu z Urzędu Pracy i takim sposobem w końcu trafiłam do sklepu. Nigdy nie myślałam, że praca sprzedawcy jest łatwa, jednak nie podejrzewałam, że może być aż tak ciężka i wymagająca. Myślę, że ilość pracy zależy od rodzaju sklepu w jakim się pracuje i jego wielkości. O wiele mniej pracy mają sprzedawcy zatrudnieni np. w sklepach z biżuterią, o wiele więcej sprzedawcy tacy jak ja, czyli pracujący w ogromnych hipermarketach, w których ciągle jest coś do roboty.
Na staż nie narzekam, mam jednak nadzieję, że po jego zakończeniu uda mi się wybłagać u kierownika stałą posadę. Nasz kierownik, kierownik sklepu Włocławek, jest człowiekiem starszej daty, znającym się na rzeczy i wymagającym od swoich podwładnych 100% zaangażowania. Jednocześnie jest człowiekiem bardzo dobrym i pomocnym, dlatego stosując odpowiednie metody i podchody zawsze można coś od niego uzyskać. Mam nadzieję, że za kilka lat również zostanę kierownikiem sklepu – kimś, kogo pozycja jest dużo wyższa od zwykłych sprzedawców, a jednocześnie nadal związany jest z handlem.
Komentarz