Duża szansa
Po pięciu latach pracy w charakterze sprzedawcy w dość dużym gorzowskim sklepie wreszcie miałem szansę zostać kierownikiem sklepu! Nasz dotychczasowy kierownik odchodził na zasłużoną emeryturę, a właściciel postanowił zorganizować casting wśród swoich pracowników i wybrać osobę, która jego zdaniem najlepiej będzie nadawała się na kierownicze stanowisko. Chyba nie muszę mówić, że w mojej opinii idealnym kandydatem byłem oczywiście ja: najdłużej pracowałem w tym sklepie, miałem największe doświadczenie w pracy z klientami i wiedziałem co i jak w sprawach organizacji pracy sklepu. Komputer nie miał przede mną żadnych tajemnic, umiałem sporządzać analizy sprzedaży, zamawiać towar i niezaprzeczalnie byłem typem lidera.
Mimo mojej zdecydowanej przewagi nad innymi pracownikami, właściciel zorganizował casting by każdemu dać równe szanse na wykazanie się i pokazanie na co nas stać. Przez cały tydzień właściciel sklepu obserwował naszą pracę i robił skrupulatne notatki. Nie ukrywam, że otwarte śledzenie moich poczynań oraz uważne przysłuchiwanie się każdej prowadzonej rozmowie działało mi trochę na nerwy i sprawiało, że zaczynałem popełniać głupie błędy. Byłem zły na siebie, że przez brak umiejętności opanowywania własnego zdenerwowania przepadnie mi szansa zostania kierownikiem, kierownik sklepu Gorzów Wielkopolski.
Niestety, moje najgorsze obawy okazały się prawdą i stanowisko kierownika sklepu otrzymała Asia, która pracowała w sklepie przez nieco ponad rok i na pewno miała dużo mniejsze doświadczenie w handlu niż ja. Musiałem pogodzić się z porażką.
Komentarz