Porządek i jeszcze raz porządek
Podejrzewam, że w rzeczywistości pracownicy mojego sklepu nie przepadają za mną, bo rzadko lubi się osoby, które cały czas zaganiają do roboty i żądają od innych pełnego zaangażowania w wykonywane obowiązki. Mam przyjemność być kierownikiem dużego marketu w Świętochłowicach, kierownik sklepu Świętochłowice, a posiadane przeze mnie stanowisko pracy uważam za największe osiągnięcie swojego dotychczasowego życia.
Aby duży sklep, czyli supermarket, funkcjonował tak, jak powinien, potrzebny jest odpowiedni rodzaj zarządzania, który oczywiście ja bardzo intensywnie propaguję. Zawsze byłem człowiekiem ambitnym i lubiącym porządek, dlatego od swoich podwładnych wymagam tego samego.
U mnie w sklepie nie ma siedzenia i obijania się. Każdy ma prawo do półgodzinnej przerwy w ciągu dnia, jednak przez pozostałych 7,5 godziny musi pracować na pełnych obrotach, bo inaczej będą nieciekawe konsekwencje. U mnie w sklepie każdy wie, że praca ze mną to nie przelewki i żeby zasłużyć sobie na jakąś premię trzeba pokazać, że się pracuję. Gdy przechadzam się między półkami sklepowymi i widzę pracujących jak mróweczki sprzedawców to jestem dumny, że po kilku latach walki udało mi się osiągnąć zamierzony cel. W Świętochłowicach nie ma drugiego tak zadbanego marketu jak mój.
Komentarz