Z innej beczki
Kierownikiem sklepu jestem, a i owszem, jednak oficjalną nazwą mojego stanowiska pracy nie jest kierownik sklepu, a kierownik salonu. Nic w tym dziwnego, skoro punkt sprzedażowy, którego praca zarządzam, opiera się na świadczeniu usług i sprzedaży produktów telekomunikacyjnych. Nasz salon stanowi punkt sprzedażowy jednej z największych sieci komórkowych w Polsce, dlatego na brak pracy i klientów nie możemy narzekać.
Nawet w najspokojniejsze dni zawsze znajdzie się ktoś, kto zajrzy do naszego salonu, dopyta o usługi i zdecyduje na zakup konkretnego produktu. Nie narzekam na sprzedawców produktów telekomunikacyjnych, z którymi pracuję, jednak nawet mimo ich dobrego przeszkolenia i rzetelności nie raz zdarzało mi się rozwiązywać problemy wynikłe w trakcie realizacji zamówienia.
Wszystko jest dobrze o ile klient jest osobą miłą i kulturalną, jednak z doświadczenia wiem, że w praktyce częściej zdarzają się ci niemili, nerwowi i bardzo problemowi, kierownik sklepu Sosnowiec. Rozumiem, że komuś się spieszy i zależy na czasie, jednak sprzedaż produktów telekomunikacyjnych opiera się na komputerach i łączności internetowej, których działanie często pozostawia wiele do życzenia. My, sprzedawcy nie mamy na to wpływu, dlatego proszę na nas nie krzyczeć i nie wyzywać. Uwierzcie, że z naszej strony kontakt z niemiłym klientem również nie należy do najprzyjemniejszych, dlatego zawsze jak najszybciej chcemy zrealizować transakcję.
Komentarz